Czym pachnie mężczyzna? Hm? My kobiety uwielbiamy, gdy męska skóra pachnie nim samym, otulamy się wtedy chętnie waszymi swetrami lub wkładamy koszule. Wy zaś cenicie sobie zapachy, które kojarzą się w przygodą, z waszą przygodą… Dla jednego będzie to zapach oceanu i powietrza, dla innego mchu i skóry. Generalnie chodzi o zapachowe skojarzenia korespondujące z marzeniami. Jest pewna półka zapachów, które przywodzą na myśl bardzo męski świat- świat alkoholi.

Mężczyzna pachnący rumem

Swoją wręcz legendarną sławę alkohol ten zawdzięcza korsarzom i piratom mórz południowych. Rum jest mocnym alkoholem otrzymywanym z trzciny cukrowej. Jego słodko- wytrawny zapach, z pewną fantazyjną nutą słonecznego atolu przywodzi na myśl plaże, morza i rejsy w poszukiwaniu przygody po Jamajce, Martynice czy Kubie. Zapachem, który łączy w sobie nutę rumu oraz tak charakterystyczne dla Antyli aromaty owoców, a zwłaszcza cytrusów oraz nuty drzewne jest Ananas Fizz ( od l’ Artisan Parfumeur). Zapach ten wibruje niczym kropla soku owocowego na rozpalonej słońcem skórze. Od pierwszego wdechu oszałamia rum, któremu towarzyszy różowy grejpfrut i bergamotka. W dalszym swym wonnym woalu skrywa geranium, różę, gorzką pomarańczę i jak sugeruje nazwa- bohatera perfum ananasa z Reunionu. W swej „duszy” zapach skrywa akordy kokosu i wanilii. Tu rum jest niczym digestif serwowany do soczystej sałatki owocowej, pełnej lata i słońca. To zdecydowanie zapach dla mężczyzny kochającego przestrzeń, zabawę a zwłaszcza gorące rytmy.

Rum odnaleźć można także w zapachu, który sam w sobie jest olfaktorycznym fetyszem. To enigmatyczny Idole de Lubi . Wszystko, co się tyczy tego zapachu, od flakonu niczym żagiel feluki (tradycyjnej afrykańskiej łodzi), przez historię jego tworzenia, kreatora i dom perfumeryjny, jest legendą. Pierre François Lubin otworzył swoją perfumerię w Paryżu tuż po Rewolucji Francuskiej. Był ulubionym perfumiarzem Cesarzowej Józefiny, dworu brytyjskiego czy cara Rosji. Sam Lubin był nie tylko kreatorem zapachów, ale też pasjonatą podróży. Przemierzał dalekie lądy, przywożąc z nich notatki, pamiątki a zwłaszcza inspiracje zapachowe i składniki do swoich receptur. Dzisiejszy Idole de Lubin to już 466 „wcielenie” tego zapachu. Zapach rozpoczyna się słodko- gorzkimi akordami szafranu, kminku, skórki pomarańczowej oraz rumu. Nuty serca akcentują moc alkoholu kojarzącego się z morskimi voyagami. Odleźć tam można palony heban czy trzcinę cukrową. Zapachowa łódź, w której Idole przez wieki opływa aromatyczne lądy, stworzona jest z nut skórnych oraz czerwonego drzewa sandałowego. To zapach odkrywcy i niesfornego ducha. Czyżby tak pachniał Denys z powieści Karen Blixen „ Pożegnanie z Afryką”…?

„Zielona wróżka” na skórze

Tak potocznie nazywano absynt ze względu na jego zieloną ( od chlorofilu z ziół) barwę. Ten mocny trunek otrzymuje się po przez destylację ziół, takich jak: piołun, anyż, czy koper włoski. Swoją sławę absynt zawdzięcza artystom XIX wiecznej Francji, którzy namiętnie pijali ten alkohol a następnie pod jego natchnieniem tworzyli swe śmiałe dzieła. Wśród nich byli: Vincent Van Gogh, Touluse Lautrec, Picasso, Rimbaud. Absynt to ziołowe aromaty, słodko-gorzkie, niezwykle intensywne, odrobinę pikantne. Takie też są męskie perfumy na bazie absyntu Fou d’Absinthe (od l’ Artisan Parfumeur) . Absynt przez wiek był zakazanym trunkiem, ze względu na podejrzenie o psychoaktywne i halucynogenne właściwości. Perfumy, które są „absyntowe” zdecydowanie potrafią pobudzić wyobraźnię mężczyzny a nawet przenieść jego myśli w inny wymiar…Fou d’ Absinthe to zapach zbudowany wokół akordów drzewnych, ziołowych takich jak dzięgiel, anyż, wzbogacony cierpką i aromatyczną czarną porzeczką. To zapach, który prowadzi ze zmysłami grę w żar i chłód. Świeże aromaty ziół absyntowych stoją w nucie serca naprzeciw rozpalającym przyprawom: pieprzowi, imbirowi, goździkowi, gałce muszkatołowej oraz zmysłowej patchouli. Baza zapachu to zbalansowane aromaty drzew iglastych. I tak jak ten zapach łączy w sobie przeciwieństwa, taki też jest mężczyzna pachnący Fou. To klasa i dzikość, dojrzałość i młodzieńczy zapał, pożądanie i tajemniczość, niczym piołun- gorzki i rześki jednocześnie.

Inny zapach pełen absyntu to Duel ( od Annick Goutal, 100 ml ok.250 zł). Te męskie perfumy są dziełem Camille spadkobierczyni marki. Miał być portretem mężczyzny czułego, deliaktnego ale i niezwykle męskiego i odważnego. Absynt jest w tym zapachu w doborowym towarzystwie sensualnego irysu, liści Mate, wrzosu, drzewa gaiac, a wszystko w delikatnej i subtelnej zapachowej tajmenicy z piżma.

Opary z lampki koniaku

Wyobraźmy sobie butelkę z klasycznie, pionowo ciętego kryształu, z szlachetnym chromowym korkiem. To flakon perfum czy butelka koniaku? Odpowiedź brzmi to Courvoisier L’Edition Imperiale ( od Courvoisier; 75 ml ok. 440 zł). Od XIX wieku marka Courvoisier to synonim przednich francuskich koniaków. Rozsmakowany w nich był chociażby Napoleon. Zapach, jaki ta marka oferuje mężczyznom, jest dopełnieniem sztuki winiarskiej. Z tą samą pasją i pieczołowitością, z jaką tworzone są te koniaki, przygotowuje się także ów zapach. Pierwszy akord docierający do nozdrzy, to esencja kardamonu, mandarynki, nagietka, kolendry. Środkowe akordy skrzą się wonią cedru, tego najcenniejszego z góry Atas, herbaty. Głębia zapachu odkrywa pokłady wetwieru, jodły balsamicznej, skóry i ambry. Zapach nie jest wzbogacony koniakiem, jednak to właśnie ten alkohol stanowił inspiracje dla jego kreatorów. .

Słowiańska dusza i francuska elegancja

Na Korsyce mieszka wyjątkowa postać ze świata twórców perfum. To Marc-Antonio Corticchiato chemik i perfumiarz. Od kilku lat tworzy zapachy pod szyldem Parfum d’Empire (Perfumy Imperium). Ta działalność pozwala mu sublimować i wyrażać swoje pasje, takie jak zamiłowanie do zapachów czy wielki szacunek dla historii, dla minionych epok i osobowości. „Podążając śladami zapachów historii…” ( jak brzmi motto firmy) zawędrował pewnego dnia do carskiej Rosji gdzie alkoholami, które dominowały petersburskie i moskiewskie salony były zarówno rosyjska wódka jak i francuskie szampany ( takie jak chociażby kultowy Louis Roeder ( jego Cristal Cuvee de Prestige został wyprodukowany na specjalne zamówienie cara Aleksandra II). Zapach stworzony przez Corticchiato łączący w sobie aromaty zarówno szampana jak i wódki to Ambre Russe. Talent Marca- Antoniego oraz badania nad dokumentami z epoki pozwoliły bezbłędnie odtworzyć klimat Rosji z epoki ostatnich Romanowów. Gdy z otwarciem flakonu pukamy do wrót tamtej epoki, otwierają się one do krainy malowanej zieloną ambrą, cerkiewnym brązowym kadzidłem, herbatą świeżo zaparzoną w samowarze. Dalej owa enigmatyczna mieszanka oparów szampana z carskiego balu i wódki z wiejskiej karczmy, tworzy kolarz obrazów (niczym z wczesnych opowiadań Nabokowa jak „Maszeńka” czy sztuk Czechowa). Wszystko osnute w esencje zwierzęcej skóry, cynamonu, kolendry, kminku i drewna z rosyjskiego letniego domu na skraju sielskiej wioski. Ten zapach to alegoria rosyjskiej duszy, romantycznej a zarazem śmiałej, nostalgicznej a innym razem zuchwałej..

Zapraszam Cię na warsztaty winiarskie w Polsce oraz w podróż do Chile.

Zapytaj o najbliższe terminy: