K toś powie: „to tylko placek z dodatkami”, ja mu odpowiem- ale za to jaki pyszny. Ktoś powie, że to zwykły fast food, a ja na to, że niezwykły, bo ciasto do niej to prawdziwy kunszt, wymagający odpowiednich proporcji, wprawy no i kreatywności w doborze dodatków. Zatem pizza jak najbardziej gourmet! A gdy do tego dodamy wyzwanie w postaci połączenia wina i pizzy to świetna zabawa gwarantowana.
Mówiąc o pizzach świata trzeba pamiętać o tym, że pizza i we Włoszech ma niezliczone odmiany, style, sosy, dodatki, jak to słusznie zauważył już Aleksander Dumas ojciec, w swoich opisach podróży do Włoch. Pizze rustykalne do kupienia na ulicznych straganach, małe pizzerie rodzinne na bocznych drogach włoskich regionów, wyrafinowane pizzerie kultowych miast i oczywiście domowe pizze.
Nad ciastem pizzy zwykle prowadzi się dyskusje o wyższości tego neapolitańskiego (wyższego i puszystego) nad rzymskim stylem cienkim i kruchym, ale tak naprawdę bez liku jest pizzerii na świecie i stylów ciasta. Mekkę stanowi Neapol, od którego wszystko się zaczęło. Szczególny rodzaj pizzy stanowią te przyrządzane na świecie przez włoskich imigrantów. Bez wątpienia jedną z ciekawszych pizzy jest ta z Chicago, o specyficznym kształcie, dość grubym cieście, przypominająca bardziej quiche niźli pizzę. San Francisco, Nowy York, Filadelfia, styli włoskiej- amerykańskiej pizzy jest bez liku. Miliony pizzy dziennie wypiekanych jest w Brazylii, przoduje oczywiście wielomilionowa metropolia Sao Paulo. W typowych włoskich dzielnicach jak Bexiga czyli Bel Vista, zaułki wołają stolikami, szyldami i aromatem, aby skosztować prawdziwe włoskiej pizzy. Ale, że to Brazylia, to na pizzy znaleźć można czekoladę, kakao, banany, ananasy.
Z racji licznej imigracji włoskiej, prawdziwą małą Italią jest argentyńska Mendoza, a w mieście obok typowej argentyńskiej wołowiny, także pasty i pizze, z prawdziwe włoskim zacięciem. Bela Vista vel Bella Vista, czyli „piękne życie” to zazwyczaj nazwa włoskich dzielnic. W Santiago de Chile też jest dzielnica o tej nazwie, ale to zakątek artystów. Najlepsza pizza w stolicy Chile, to spacer dobre 20 minut od serca miasta Providencii do dzielnicy Ñuñoa. W niej energiczny, operatywny i sympatyczny Vincenzo rodem z Neapolu robi najlepsze pizze na świecie. Przynajmniej według mojego podniebienia. Pizza ma charakterystyczny styl, ciasto jest idealne, a na niej dodatki, sosy z czym dusza zapragnie, pesto, quattro fromaggi, a la puttanesca z anchois i kaparami, klasyczne Margherita i Marinara z pomidorami, czosnkiem, oregano i oliwą z oliwek itd.
Najsłynniejsza to królowa wśród pizzy Margherita, nosząca imię od królowej Savoy, Margherity właśnie. Najprostsza a zarazem najwykwintniejsza, z bazylią, serem, sosem pomidorowym. To także hołd dla włoskości i włoskiej flagi, kolory tej pizzy to właśnie kolory włoskiej bandery. Prostota pizzy i jej wyjątkowość przy tak skąpej ilości dodatków wymaga sera, warzyw czy jakichkolwiek ingrediencji najwyższej jakości.
Czy chodzę na pizzę? Czasami, ale tylko do prawdziwej pizzerii, gdzie ciasto robi się według tradycyjnych metod, wyrabia długo, daje się mu „oddychać”, a pizzę wypieka w specjalnym piecu. Jakieś 7 lat temu wymyśliliśmy z mężem, że piątki będą dniami pizzy #viernesdelpizza #pizzafriday dlatego tak naprawdę pizzę jem głównie w domu.
Przez te wszystkie lata eksperymentowaliśmy ze wszystkimi możliwymi rodzajami mąk, serów i dodatków a także połączeń z winami. Nieskromnie pochwalę się, że mój mąż robi genialne pizze. Bezapelacyjnym hitem jego autorstwa jest pizza po polsku z pieczonymi burakami, serem twarogowym, prażonymi orzechami włoskimi i zapiekanymi listkami botwinki. Zatem w naszym domu, to mąka tortowa orkiszowa, woda filtrowana, świeże drożdże, sól morska, kropla oliwy z oliwek, ugniatanie, wyrabianie, rozciąganie, a potem leżakowanie przez dobę. Następnie rozwałkowywanie, rozciąganie i formowanie podstawy do pizzy, na której zazwyczaj plus podstawowego sosu (oliwa, czosnek rozgnieciony, szalotka, pulpa z pomidorów, oregano, pieprz, sól, suszona bazylia) lądują różne dodatki. Zdarzały się też pizze bardzo szalone jak. Pizza hot dog z plasterkami parówek, pizza taco z frijoles fritos i guacamole czy pizza z kurczakiem tikka masala. To przede wszystkim doskonała zabawa, a do tego prawdziwa uczta.
Pizza nie należy do najbardziej skomplikowanych receptur i jako, że jest prostą potrawą to i dobrze czuje się z prostymi winami czerwonymi. I nie ma większej przyjemności niż pizza w akompaniamencie wina włoskiego np: Nero D`Avola, Chianti, Montepulciano d’Abruzzo, win Lazio jak Colli Etruschi Viterbesi Grechetto Rosso, z Valpolicelli jak Bardolino znad jeziora Garda, regionalnych win IGT.
Wszystko zależy oczywiście od dodatków. Pizza może być soczyście pomidorowa, nonszalancko warzywna, skąpana w bieli kremowego sosu i serów, z grzybami, rybami i czym tylko dusza zabraknie! Dlatego też, jeśli planujecie zrobić ucztę z kilku pizz z kilkoma dodatkami, nie ma wyjście, najlepiej jest zaopatrzyć się w kilka butelek wina.
Pizza nigdy nie będzie daniem wymagającym od win czerwonych mocnej budowy ani też zdecydowanej kwasowości od win białych. Dlatego pierwsza wskazówka to poruszanie się w obrębie win o średnim ciele. Rosé o dobrej budowie także nada się jak najbardziej.
Jeśli pizza jest wykończona wędliną, sosem śmietanowym, sosem serowym, rybami i owcami morza (ale nie ma w niej grama pomidora) to najbezpieczniej jest poruszać się w obrębie Chardonnay. Riesling jest także bardzo kulinarnym szczepem, stąd w przypadku morskich wariacji ( krewetki, kalamary, sardynki) spokojnie można po tę odmianę sięgnąć.
Pizza przyozdobiona warzywami, delikatnymi wędlinami czy mięsami prosi się o Pinot Noir, czy tez średniej budowy wina włoskie.
Grzyby, salami, chorizzos, karmelizowana cebulka przesuwają wybór w kierunku win czerwonych takich jak Carmenere czy Kadarka.
Mocno serowe lub szynkowe (znów uwaga na brak pomidorów) dobrym rozwiązniem będzie wino musujące.
Jeśli ktoś chce się uprzeć i mieć tylko jedno wino do pizzy, to oczywiście będzie to Merlot. Pod warunkiem jednak, że pizza jest mocno pomidorowa, i czy będzie tylko z serem czy też będą na niej plasterki salami, szynki, mielone mięso, Merlot to jest odpowiedź.
Chcę jednak podkreślić, że myśląc Merlot odnoszę się do tego, być może z ekonomicznego przedziału ale poprawnie zrobionego. Wielkie „nie” mówię Merlot dżemowym, komercyjnym, przeładowanym aromatem beczki pochodzących z tkz. płatków dębowym imitujących beczkę. Klasyczne aromaty tej odmiany to śliwka, wiśnia, malina. W zależności od klimatu w jakim rośnie, daje wina o świeżych owocowych nutach (chłodniejszy klimat) po wina o aromatach owoców ciemniejszych i mocniejszej strukturze.
Merlot jest odmianą, która ze wzajemnością kocha się w pomidorach, sosach pomidorowych, pomidorach suszonych i przyprawach je podkreślających takich jak bazylia czy tymianek. Jego subtelne, miękkie taniny czynią go wspaniałym daniem do wielu potraw.
P.S.
A i tak najlepiej z pizza smakuje piwem! Sami Włosi wiedzą o tym doskonale!
fantastic and also amazing blog. I actually wish to thank you, for offering us
far better details.
Very good information.
Lucky me I came across your blog by chance (stumbleupon).
I’ve book marked it
for later!